74 851-56-53

Najnowsze Zdjęcia

Prowadzący

Tomasz Dajewski

Mim, reżyser ruchu scenicznego, wykładowca w Policealnym Studium Aktorskim MMIDROM we Wrocławiu, warsztaty z zakresu ruchu scenicznego

Juliusz Chrząstowski

Twórca projektów edukacyjnych, aktor Teatru Starego w Krakowie, warsztaty z zakresu aktorstwa

MY GRAMY - TY GŁOSUJESZ


"Zapraszam serdecznie na nasz spektakl" - Ada Woźniak
Nie głosujcie na mój dramat, jeśli chcecie na scenie zobaczyć statykę. Jeśli chcecie literackiej, pięknej polszczyzny. Grzecznych, estetycznych postaci. Jeżeli przyzwyczailiście się do formy, jaką dotychczas proponowała Wam Alchemia - lepiej na mnie nie głosujcie. Bo i ja odchodzę od mojego dotychczasowego stylu. Zapraszam serdecznie na nasz spektakl!


SCENA I

 

Światła na widowni jeszcze się święcą, publiczność rozmawia, kurtyna zasłonięta. Na proscenium wychodzi AUTOR.

 

AUTOR

Ja bardzo bardzo Państwa przepraszam! Ja bardzo przepraszam, ja chciałbym… Proszę o ciszę! Dziękuję. No więc ja chciałem powiedzieć że ta SZTUKA to będzie naprawdę poważna sztuka i żeby mi tu nie było żadnych papierków chipsów śmiechów hihów. No bo wiecie ja autorem jej jestem. Tu na tej scenie będą działy się dramaty młodych ludzi bo jak wiemy a może i nie taka była tematyka konkursu. Uszanujcie to Drodzy Państwo… Naprawdę żeby nie było mi tu jakichś dziwnych sytuacji tutaj zaraz wykażmy się wszyscy dojrzałością to teatr jest a nie dyskoteka dla gimbusów gdzie jaranie picie pierdolenie odchodzi. Także bardzo proszę o odrobinę kultury bo to mnie właśnie najbardziej wkurwia jak ktoś szacunku nie okazuje. Przychodzi jeden z drugim to teatru miejskiego miejsca świętego i pierdolą o niczym i wpieprzają czipsi paluszki śmichy hihy odstawiają. Tak nie może być! Takie coś to możecie sobie na ulicy albo w gimbazjum odpierdalać. Kultura kurwa mać. Przecież to co gimbaza wyprawia w parkach chociażby to to jest jakaś popierdolona abstrakcja! Ławki rozkurwione drzewa rozpierdolone. A w szkole i w domu w chuja lecą ze wszystkimi. Twoja stara to twój stary albo pierze w rzecze. Kurwy robią z nauczycieli, pojebani wszyscy po kolei! Pierdolca można z takim młodocianym chujem dostać w chałupie. Naprawdę wkurwiają mnie takie gówniane pierdolone gimbusy. No ale tak czy siak apeluję o kulturę i gorące przyjęcie naszych aktorów na scenie, bo zagrać dylematy egzystencjonalne i być głosem młodzieży polskiej, to jest bardzo trudne przedsięwzięcie. A jestem pewna, że pointa was zaskoczy po kolei wszystkich! Naprawdę, mocna pointa będzie. Wgniecie was w fotel.

 

Wychodzi do offu, jeszcze chwila świateł na widowni. Jakąś minutę po wystąpieniu AUTORA światła gasną, muzyka:

 

 

VILLAGE PEOPLE: YMCA

 

SCENA II

 

Kurtyna do góry. Do muzyki (szał ciał!!!!!) wychodzą: od prawej – LUD WYBRANY, od lewej – POTENCJALNI PRZYJACIELE sztuk 3. Na środku sceny, ale bardziej z prawej strony stoi przegroda, tak, żeby SZLACHTA nie mogła zobaczyć panów. Kiedy już wszyscy wejdą, wchodzi PROWADZĄCA i JAKIŚ PACHOŁEK trzymający w rękach kartki z napisami takimi jak „applause”, „cisza”, etc.,, trochę pokuśtykają w rytm muzyki, w końcu muzyka cichnie, ale nie ustaje.

 

PROWADZĄCA

Witam państwa w pierwszym odcinku naszego programu „Searching for true friend is as possible as journey to the world’s end”! Zanim zaczniemy, pozwólcie, że objaśnię Wam parę zasad. Więc po mojej lewej a waszej prawej stronie znajduje się Młodzi Ludzie zwani przez niektórych Gimbazą albo Hipsterami (zależnie od wieku i wyglądu). Czasami też, przez naszych technicznych, zwani Ludem Wybranym, a to przez to, że udało im się tutaj na scenę trafić jakimś cudem, bo ktoś z produkcji ich wybrał. Hehehe. No, a po drugiej stronie stoją nasi odważni uczestnicy, którzy wyrazili chęć poprzyjaźnić się trochę z Ludem Wybranym. Lud Wybrany wybierze jednego z nich i się poprzyjaźni z nim. Pomyślicie, że jeden przyjaciel dla 6 osób to trochę mało, ale musimy się trzymać standardów przecież. Nikomu nie może być zbyt dobrze i musi być zachowane średnie stężenie przyjaciół na metr kwadratowy. A Lud będzie wybierał na zasadzie ‘kto lepszy’ bo będzie słuchał odpowiedzi na pytania które mu zada. Lud zada, w sensie. No to możemy zaczynać, jeśli wszystko jasne. To, Ludzie, możecie zadawać pierwsze pytanie. Aha, a czy panowie gotowi? Gotowi, okejos. To możemy zaczynać. Andrzej, dżingiel proszę!

 

Znowu zaczyna grać „YMCA”, ale tylko wstęp instrumentalny. Do muzyki wszyscy tańczą świetny układ choreograficzny. Kiedy muzyka będzie cichsza:

 

 

PROWADZĄCA

Okej, to Lud może zadać pierwsze pytanie! Kto będzie przyjacielem…?

 

KTOŚ Z LUDU 1

Eeeeee………. No to może……..

 

KTOŚ Z LUDU 2

To może Potencjalny Przyjaciel nr 1.

 

PROWADZĄCA

A więc czeka na Wasze pytanie!

 

KTOŚ Z LUDU 2

No to…

 

POTENCJALNY PRZYJACIEL NR 1 z szelmowskim uśmiechem

Nie zaczyna się zdań od ‘no to’.

 

JAKIŚ PACHOŁEK pokazuje kartkę z napisem ‘śmiech’. JAKIŚ PACHOŁEK zawsze wyczuwa sytuację i

 

PROWADZĄCA

No proszę, mamy tu jedną jego zaletę jak na talerzu! Jest mistrzem gramatyki czy tam czegoś!

Następne pytanie, proszę!

 

KTOŚ Z LUDU 3

No to może Potencjalny Przyjaciel nr 2… Co robisz popołudniami?

 

POTENCJALNY PRZYJACIEL NR 2

Ogólnie, to pewnie nie będzie chciało mi się z tobą spotykać, bo będę wolał siedzieć przed kompem albo coś, więc mam w zapasie 10 różnych wymówek. Mało tego! Jakby ktoś inny chciał się ze mną spotkać, to zafunduję mu inną wymówkę od twojej!

 

PROWADZĄCA

Brawa! Brawa! Wspaniały charakter. Następne pytanie, proszę.

 

 

KTOŚ Z LUDU 4

Teraz pytanie do Potencjalnego Przyjaciela nr 3. Yyyyy…. Jaki jest twój ulubiony film…?

 

POTENCJALNY PRZYJACIEL NR 3

Taki, jak twój. Bo konformizm teraz w cenie a poza tym gdybyśmy mieli odmienne zdania któreś z nas śmiertelnie by się na drugie obraziło.

 

PROWADZĄCA

Bardzo rozsądnie! No naprawdę bardzo rozsądna odpowiedź. Czy Lud ma już wybranego przyjaciela?

 

LUD się naradza.

 

LUD

Nie.

 

PROWADZĄCA

Bardzo rozsądnie! No naprawdę bardzo rozsądna odpowiedź. Po co komukolwiek ufać! Zostańcie tak jak jesteście a nam wzrośnie oglądalność. Same plusy! I tak byście się przejechali na nich po dwóch dniach. Po tych niby-przjaciołach, nie że po plusach.

Muzyka, szał ciał, wszyscy wychodzą.

 

SCENA III

 

Z offu na pustą scenę wychodzi GRONO PEDAGOGICZNE.

 

NAUCZYCIEL 1

Następna etiuda…

 

NAUCZYCIEL 2

To właściwie powinno jej nie być.

 

 

NAUCZYCIEL 3

Bo nie przewiduje takiego czegoś program nauczania języka polskiego w szkole.

 

NAUCZYCIEL 4

Bo to brednie są!

 

NAUCZYCIEL 2

Szkoła tak bardzo stara się utrzymać wyobraźnię na wodzy…

 

NAUCZYCIEL 1

Wyobraźnię ucznia na wodzy.

 

NAUCZYCIEL 4

Bo Ministra to ponosi.

 

NAUCZYCIEL 1

Wyobraźnia ponosi w sensie.

 

NAUCZYCIEL 3

No więc chodzi o to że to co tutaj zaraz oni państwu pokażą to jest chory wymysł.

 

NAUCZYCIEL 2

Nie chcieliśmy żeby Państwo to oglądali ale tamci się uparli.

 

NAUCZYCIEL 1

I nic się nie dało zrobić.

 

NAUCZYCIEL 4

Jak my to przeczytaliśmy w swoim uczonym gronie to ogarnęła nas trwoga.

 

NAUCZYCIEL 3

Nie wiedzieliśmy że tłamszenie osobowości i wyobraźni stoi u nas na tak złym poziomie.

 

NAUCZYCIEL 4

Jak my to przeczytaliśmy to zwołaliśmy nawet Radę Pedagogiczną, żeby to przeczytała i też się trochę pobała.

 

NAUCZYCIEL 2

Jak widać w tym przypadku szkoła się nie spisała.

 

NAUCZYCIEL 1

Bo przeciętny uczeń gimnazjum powinien trzymać się bardzo sztywnych acz przydatnych ram.

 

NAUCZYCIEL 3

I jedynie słusznego schematu.

 

NAUCZYCIEL 2

A jesteśmy tutaj teraz żeby wspomóc Was na duchu drodzy widzowie bo domyślamy się że to co tutaj zobaczycie będzie wstrząsem.

 

NAUCZYCIEL 4

Ale chcielibyśmy Was zapewnić…

 

NAUCZYCIEL 1

I serdecznie przeprosić…

 

NAUCZIEL 4

…Że to już nigdy się nie powtórzy.

 

NAUCZYCIEL 2

Nie wolno nam dopuścić to takiego zaniedbania jeszcze raz.

 

NAUCZYCIEL 3

Kończąc, to jesteśmy z Wami w tym trudnym momencie.

 

NAUCZYCIEL 1

No to trzymajcie się będzie dobrze.

 

NAUCZYCIELE odchodzą. Na scenę wchodzi CZŁOWIEK, LEKARZ, RUMCAJS I KUBUŚ PUCHATEK. CZŁOWIEK kładzie się na kozetce w gabinecie LEKARZA, bo ten jest psychiatrą.

 

SCENA IV

 

CZŁOWIEK

Śniło mi się, że Stumilowy Las to dzielnica Ćernego Lesu, większej metropolii zamieszkałej głównie przez czeskich browarników i mafiosów. Jednym z nich jest Rumcajs – herszt ćernoleskiej mafii, handlarz mchem, a także paprocią oraz miodem, szczególnie ulubionym przez niejakiego Jakuba P., zwanego w środowisku „Kubusiem Puchatkiem”.

 

KUBUŚ PUCHATEK

Wiesz, po co przychodzę.

 

RUMCAJS

Domyślam, się, przyjacielu (podkręca wąsa)

 

KUBUŚ PUCHATEK

I jak będzie?

 

RUMCAJS

Wiesz, to nie ode mnie zależy… Od Królowej Matki. To zależy.

 

KUBUŚ PUCHATEK

A w jakim nastroju ona dzisiaj?

 

RUMCAJS

Trochę wkurzona, bo ludzie pod nią bunt urządzają. Kosze za ciężkie, kwiaty już nie pachną tak, jak dawniej… Wiesz, takie klimaty.

 

KUBUŚ PUCHATEK

Tak czy siak, gdyby się znalazło trochę miodu…

 

RUMCAJS

ciiiiiii… Te ściany mają uszy,

 

KUBUŚ PUCHATEK

…To pamiętaj o mnie. Błagam. (czarna rozpacz) Może być nawet mała działka. Działeczka. 0.5 litra. 250 ml… może być nawet wielokwiatowy. Zgadzam się na wszystko, ale nie czyń mojego życia bezsensownym….!!!!

 

RUMCAJS

Wstawaj z kolan, Puchatku, idzie chyba następny gość….

 

Wchodzi JÓZEF PIŁSUDSKI

 

JÓZEF PIŁSUDSKI

Witaj, Rumcajsie. (całuje go w pierścień, RUMCAJS skiwa głową, że może wstać)

 

RUMCAJS

Nie ma obawy, możesz mówić przy Puchatku.

 

JÓZEF PIŁSUDSKI

A więc… Chodzą słuchy, że chcą zaatakować nas sowieci i moim chłopcom…(wybucha płaczem) nie podobają się mundury! Mówią, że zbyt pastelowe… Na nic zdaje mi się tłumaczenie, że trendy z Paryża do atakujących jeszcze nie dotarły, więc się nie znają, nie, oni nie będą się bić w takich i koniec! Chcą motywu morro!

 

RUMCAJS

Co prawda w magazynie nie mamy takiej tkaniny, ale znajdzie się trochę kleju, paproci i mchu od Żwirka i Muchomora… Co byś powiedział na przystrojenie pastelowego munduru zielenią? Vivienne Eastwood, chociaż poprzedni sezon, to dojdzie do nas za jakieś 3 miesiace…

 

JÓZEJ PIŁSUDSKI

(uspokaja się) No dobra…. Dobrze ubrana armia to szczęśliwa armia…

 

CZŁOWIEK

A za parę tygodni mi się śniło, że polska armia wygrywa z armią sowicką i to wydarzenie zmieni oblicze Europy, a co gorsza – powstanie o tym badziewny film. Są podejrzenia, że to dzięki modnym mundurom Polaków.

 

Wszyscy wychodzą.

 

SCENA V

MUZYKA: Deep Music Mix:6 (Modern Jazz)

Na scenę wchodzą różne postacie w rajtkach. Do powyższej muzyki tańczą historie po kolei:

a) alienacji

b) nieszczęśliwej jak cholera miłości

c) bycia szarą jednostką wśród szarej masy

d) zagubienia w dzisiejszym Świecie i potrzeby nonkonformizmu

Wszystko ma być przerysowane.

SCENA VI

Wchodzą postaci w rajtkach z powrotem a także koń. Ale oprócz rajtków te postaci mają też pompony czirliderskie a także koń je ma. I te postaci a także koń układają ze swoich ciał wyraz POINTA. Wszyscy się cieszą, bo im nie wyszło.

KONIEC